przypominam, że to takie moje bardzo subiektywne POLECAM/NIE POLECAM 🙂 A może macie swoje typy? Piszcie w komentarzach 🙂
Rezerwacja noclegu w Marrakeszu >>>TUTAJ<<<
POLECAM
Riad Wardate Rita – piękne miejsce, w ciekawej, nieturystycznej okolicy. Wszędzie blisko.Dodatkowym atutem jest to, że riad jest blisko murów mediny, więc taksówką lub autobusem można podjechać prawie pod same drzwi. Miły pomocny gospodarz. >>>REZERWACJA<<<
z właścicielem riadu
Pałac Bahia – bardzo urokliwe miejsce z przepięknymi wewnętrznymi dziedzińcami
Groby Saadinów – piękne mauzoleum 12 kolumn. Miejsce małe, zwiedzanie na parę minut, ale ma swój urok
Ogrody Majorelle – wspaniała roślinność, przepiękne kolory. Bardzo ciekawe muzeum Berberów. Bilet wstępu nie jest tani, ale warto
Plac Jemaa el-Fnaa– przytłaczający, głośny, zatłoczony, ale ma swój koloryt. Warto zobaczyć go po zmroku i spędzić tam chwilę czasu. Należy uważać na naciągaczy.
Wejść do jakieś restauracji/kawiarni na Plac Jemaa el-Fnaa, wypić herbatę i zobaczyć plac z góry
Zjeść tażina…. niejednego – próbować różnych smaków, znaleźć swojego ulubionego
Wydać fortunę na zakupy – biżuteria, koce, dywany, lampiony, ceramika. Piękne, naprawdę warto
i moja najlepsza zdobycz 🙂
Kupić czarne mydło – ma niesamowite właściwości, i jest to wspaniały prezent dla przyjaciół i rodziny. Najlepiej kupić z dala od dzielnicy turystycznej, na jakimś straganie. Ja kupiłam 1 kg i początkowo nie wiedziałam co z tym zrobię. Przyjechałam do domu i rozeszło się jak świeże bułeczki. Ledwo dla mnie starczyło
po lewej te kupione na straganie za 30 dh za kg
(obecnie w formie płynnej, bo jest ciepło), a po prawej te po 80dh
Olej arganowy – najlepiej w jakimś markecie, bo taniej. To chyba taki „must have”
Napić się marokańskiej herbaty, nawet jeśli obawiacie się, że będzie za słodka. Przekonajcie się, że te smaki idealnie do siebie pasują
Orzeszki na końcu ulicy Rue Bab Doukkala – pyszne. Sprzedawca daje próbować, więc można wybrać to co Wam najbardziej posmakuje.
Próbować smakołyków na straganach – ciepłe pieczywo, oliwki, słodycze, placki, ciasteczka… próbować i smakować… czasami traficie na niebo w gębie, a czasami na coś okropnego, ale i tak warto
oliwki… mniam 🙂
jak myślicie? Smakuje Monice? 😉
Jeść na straganach, w małych lokalnych jadłodajniach, z dala od dzielnic turystycznych – wtedy będzie pysznie i aromatycznie. Może nie luksusowo, ale smacznie na 100%. Tylko pytajcie się o ceny
Targować się – ostro, bez sentymentów. Inaczej za wszystko przepłacicie. Miejscowi są wprawieni w wymyślaniu wysokich cen i raczej czują pogardę do turystów, którzy nie potrafią się targować. Miejcie z targowania zabawę, kiwajcie głową, rozkładajcie ręce, wychodźce ze sklepu. I pisze Wam to osoba, która przez tamtejszych sklepikarzy została nazwana Berberyjką – bo tak twardo się targuje 😉
Aplikację moboTex – mapa offline. Sprawdziła się idealnie. Przeprowadzała nas bezbłędnie po uliczkach mediny. Bez niej pewnie do tej pory błądziłybyśmy po Medinie 😉
Market Carre Eden – na pasażu można kupić dobrej jakości olej arganowy kosmetyczny, a na dole w carrefour – pozostałe rzeczy. Można tez kupić olejki kosmetyczne – różany, masło shea, no i olej arganowy. W małych buteleczkach za jakieś grosze.
Wejść do jakiegoś sklepu z ziołami i kosmetykami – sprzedawca poopowiada wam o właściwościach tych ziół, da wam spróbować różnych specyfików, powąchacie różnych olejków zapachowych. Można tez dać się zaprowadzić do takiego sklepu przewodnikowi spod Meczetu Koutoubia. Jednak ostrzegam, że ceny w tych sklepach są wysokie, więc mocno się targujcie (połowę ceny, to minimum), albo dokonajcie tylko symbolicznych zakupów.
NIE POLECAM
Przewodników w okolicy Meczetu Koutoubia – naciągacze i kłamcy. Nie wierzcie im. Jeśli mówią, że coś jest zamknięte, to musicie to sprawdzić osobiście, bo pewnie kłamią. Jest ich tam kilku, maja plakietki przewodników rządowych. Wszystko wygląda bardzo porządnie, oni są uśmiechnięci i pomocni. My dałyśmy się nabrać 2 razy (!)
Jedzenia w turystycznych miejscach – jest droższe i to nie to. Wprawdzie jest pięknie podane, ale jest robione pod turystów, już nie tak bardzo doprawione, nie takie wyraziste
Sprzedawców soczków na Plac Jemaa el-Fnaa – soki są niedobre, rozrobione z wodą, z dodatkiem cukru. Najpierw dają Wam spróbować naturalny, a potem robią ten, który Wam sprzedadzą. Okropieństwo
Zakupów w tzw. Państwowych sklepach – drożyzna. Za czarne mydło w pudełku zapłaciłam 80dh, gdzie na straganie 1 kg kosztował 30dh. Oczywiście sprzedawcy dorabiają do tego teorię o wspieraniu kobiet… na ile jest to prawda? nie wiem
Kawy – jest niedobra. Zarówno ta kupowana w kawiarniach/herbaciarniach oraz ta kupowana na straganach
Kawy – jest niedobra. Zarówno ta kupowana w kawiarniach/herbaciarniach oraz ta kupowana na straganach
ayam bangkok
Piłam soczki na potęgę i też zachwyciłam się Jardin Majorelle! W ogóle Marrakesz wspominam bardzo dobrze 🙂
Byliśmy kilka razy w Marrakechu i uwielbiamy to miasto, jak i w ogóle całe Maroko. Na jesieni planujemy wakacje w Polsce i prawdopodobnie wyskoczymy na parę dni właśnie do Marrakechu – na zakupy! 😀
Moi rodzice dwa tygodnie temu wrócili z Maroka. W Marrakeszu też oczywiście byli. Czarne mydło przywieźli, podobnie jak olejek arganowy, przyprawy i parę innych drobiazgów, a także masę wspomnień, spostrzeżeń i zdjęć. Niewątpliwie byli zadowoleni z wyboru takiego kierunku wakacyjnej podróży.
Dobrze jest powspominać swoją podróż, czytając wrażenia innych! 🙂 I tylko kawą mnie zaskoczyłaś, bo mi w kilku miejscach smakowała, a jestem dość wybredna. Ale może Ty właśnie do nich nie trafiłaś 😉 |Ewa
Ze wszystkim się zgadzam poza sokami. Byłam w Maroku 3 razy, w Marrakeszu spędziłam łącznie ponad tydzień i po prostu mówiłam, żeby przygotowali sok na moich oczach i zrobili go tylko z pomarańczy. Jeśli się tego nie powie to leją sok spod lady – rozwodniony i z cukrem. Za to odradzam robienie sobie tatuażu z henny u przypadkowej babeczki, bo albo zrobi nam beznadziejny rysunek albo w ogóle zacznie malować bez uzgodnienia ceny, a potem zażąda sumy z kosmosu, a jak się nie zgodzimy to zacznie się kłócić i nas wyzywać… A poza tym Maroko jest super, chociaż na pierwszy rzut oka może odstraszyć.
Muszę przyznać, że blog jest naprawdę interesujący.
Chyba w przyszłe wakacje wybiore się w miejsce, które opisujesz.
Maroko to nie kierunek dla osób które liczą na wypoczynek w luksusowym 5 gwiazdkowym hotelu.Trzeba poczuć klimat tego miejsca.
Myśle, że warto się tam wybrać w wakacje.
I was just looking for this information for some time. After 6 hours of continuous Googleing, finally I got it in your site. I wonder what is the lack of Google strategy that do not rank this type of informative websites in top of the list. Usually the top sites are full of garbage.